Dnia 10.09.2010r. w piątek oraz dnia 13.09.2010r. w poniedziałek po raz pierwszy przekroczyłem próg Kościoła luterańskiego w swoim życiu. Przekroczyłem próg budynku ,ale wewnątrz duszy czułem ,że też przekroczyłem próg duchowy. Nie było co prawda nabożeństwa ,ale pozwiedzałem kościół ,pomodliłem się ,posiedziałem z parę godzin i miałem w ręku nawet śpiewnik ,ale niestety po niemiecku
. W poniedziałek był koncert ,akurat jak byłem. Coś niezwykłego ,magicznego ,niesamowitego ,jestem nadal w pozytywnym szoku. Jak tak patrzyłem na ołtarz i grała muzyka ,to aż ciarki miałem na plecach ,czułem jakąś taką bliskość z Bogiem ,Jego tajemnicę ,wielkość ,dobroć ,miłosierdzie. Gdy grała muzyka myślałem tylko na płaszczyźnie Bóg-Ja ,Ja-Bóg. No i to ,że kościół jest w Niemczech w ojczyźnie Marcina Lutra ,to zadziałało jakoś tak dodatkowo. Polecam wszystkim ,którzy chcieliby odwiedzić ten kościół.