Co do okresu przejściowego dla konwertytów, to mam mieszane odczucia. Tzn wiem, że różnie wygląda okres przejściowy w różnych parafiach - czasem księżom zależy tylko na pozyskaniu nowych owieczek. Czas weryfikuje sporo. Znam przypadek gdzie do rady parafialnej został włączony świeży neofita, i go już nie ma w kościele.
Myślę, że sam zapis mógłby pozostać, ale z zastrzeżeniem, że w specjalnych okolicznościach może zostać uchylony przez biskupa diecezjalnego. Prawo jest dla ludzi. Trzeba dbać o porządek w Kościele, no ale przynajmniej w takich warunkach jakie mamy w Polsce mówienie "nie i basta" jest nie na miejscu.
Szkoda, że Synod nie zrobił konsultacji społecznych w tej sprawie. Mnie to już osobiście nie dotyczy bo ja po konwersji to jestem już prawie 6 lat, ale rozumiem, że ci z mniejszym stażem mogą poczuć się pokrzywdzeni przez Kościół.
Kościół ma prawo uchwalać prawo. Nawet i absurdalne. W sumie skoro od tylu lat niekonfirmowani lecz ochrzczeni niedopuszczani są do komunii, to równie dobrze pełnoprawni członkowie po konwersji mogą okazać się niepełnoprawni...