Jak w tytule - oświadczenie pod linkiem: https://www.luteranie.pl/nowosci/oswiad ... ,7057.html
Trochę moich refleksji:
Od kilku dni wierni KEA są bombardowani narracją o wolności w podejmowaniu decyzji i ponoszeniu odpowiedzialności. Ma to być jakoby immanentna cecha luteranizmu. A ja się zastanawiam gdzie się podziały kategorie dobra i zła?
Jak głosi oświadczenie: Misją Kościoła jest głoszenie Ewangelii i kształtowanie sumień. Pysznie. Szkoda, że nigdy nie słyszałem od duchownego w KEA bespośredniego stwierdzenia, że aborcja jest grzechem. Nigdy, a jestem związany z tym Kościołem od 6 lat. Raz się zdarzyło, że jeden ksiądz powiedział przy mnie "jesteśmy pro-life". Dobre i to. Ale jak na kształtowanie sumienia wiernych zdecydowanie za mało.
Dalej w oświadczeniu można przeczytać: zostaliśmy obdarowani wolnością Bożych dzieci, co oznacza samodzielne podejmowanie decyzji w swoim życiu oraz ponoszenie odpowiedzialności za podjęte wybory. Gdzie w tym wszystkim odniesienie do Chrystusa? Czym tak zdefiniowana wolność różni się od laickiego rozumienia wolności?
Szczerze mówiąc, czuję się trochę tak jakby władze KEA były z innego kręgu kulturowego niż ja.