Czy to prawda, że Kościół Ewangelicko-Augsburski nie jest przeciwny metodzie in vitro? Jeśli tak to co z zarodkami, które są marnowane? Co z tymi, które razem z innymi są wszczepiane w organizm kobiety ze świadomością, że może żaden się nie przyjąć - lub najwyżej jeden, natomiast reszta obumiera?
Człowiek przecież jest człowiekiem od poczęcia, w związku z tym jestem przeciwny metodzie in vitro. Czy jako konfesyjni luteranie zgadzacie się z tym dokumentem?