Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Kościół a in vitro

Re: Kościół a in vitro

Postprzez Grzegorz » Pn kwi 20, 2015 16:24

Jeśli o mnie chodzi to uważam, że człowiek zyskuje godność osoby na bardzo wczesnym etapie ciąży, ale nie wydaje mi się, żeby już zapłodnienie było tym momentem przełomowym. Dlatego, generalnie, nie mam nic przeciwko in vitro.
Avatar użytkownika
Grzegorz
 
Posty: 1120
Dołączył(a): Śr wrz 11, 2013 20:48
Lokalizacja: Warszawa
wyznanie: KEA
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez Aleksander » Pn kwi 20, 2015 17:33

Na jakiej podstawie można stwierdzić że to ten etap? Życie zaczyna się w momencie zapłodnienia a przetrwanie/ochrona tego życia zależy od matki. Nie widzę jakieś możliwości stwierdzić że można taką ciągłość rozdzielić teologicznie. In vitro jako technika zapłodnienia poza chciałem matki jest owszem rozwojem ludzkości. Jednak jak narazie przy uzgodnieniu tego jednego życia musi umrzeć inne życia. Tego nie jesteśmy w stanie narazie zapanować. Dlatego jako ludzkość powinniśmy być cierpliwi i więcej pracować nad rozwiązaniami aby moc używać tej umiejętności w pełni. Jak na razie jest to niemożliwe.
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez Tomasz » Pn kwi 20, 2015 18:24

Zarodek to nienarodzone dziecko. A jajko to niewykluty kogut.
In vitro to zabicie człowieka. Zjedzenia jajka na twardo to zabicie koguta.
Logika się kłania.


To nie jest tak do końca. Osobiście mam w kwestii in vitro bardzo mieszane uczucia i dlatego napisałem wcześniej, że nie wypowiadam się na ten temat.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez skomplik » Pn kwi 20, 2015 20:44

Taaaaa...
Zarodek to nienarodzone dziecko. A jajko to niewykluty kogut.
In vitro to zabicie człowieka. Zjedzenia jajka na twardo to zabicie koguta.
Logika się kłania.


Mam nadzieję, że odróżniasz godność zwierzęcia od godności człowieka. Natomiast co do Twojej logiki to ma się ona nijak do rzeczywistości. Jak wszyscy wiemy człowiek przechodzi określone stadia rozwoju - od poczęcia aż do swojej starości. Każdy z tych etapów jest rozwojem człowieka a nie bliżej nieokreślonego "czegoś". Zaczynamy od zarodka (połączenie plemnika z jajeczkiem), następnie dochodzi do dalszego rozwoju i zarodek przechodzi w płód. Dalej jest okres noworodkowy (1 miesiąc po narodzinach), dalej niemowlęcy (od miesiąca do roku po urodzeniu), poniemowlęcy (od 1 do 3 roku życia), dzieciństwa (od 3 do 9,12 roku życia), Dojrzewania ( u dziewcząt od 9 roku życia a u chłopców od 12 roku życia), okres dojrzałości ( od 20-25 do 40 lat), wiek średni (od 40 do 65 lat), starość (od 65 lat do śmierci).
To są określone etapy rozwoju człowieka. Na każdym z nich mówimy o człowieku. Ignorowanie któregoś z nich jest ignorowaniem życia.

Jeśli o mnie chodzi to uważam, że człowiek zyskuje godność osoby na bardzo wczesnym etapie ciąży, ale nie wydaje mi się, żeby już zapłodnienie było tym momentem przełomowym. Dlatego, generalnie, nie mam nic przeciwko in vitro.


Takiego toku myślenia używają np. zwolennicy aborcji.
skomplik
 
Posty: 723
Dołączył(a): So paź 01, 2011 19:58
wyznanie: Chrześcijanin
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez septemberlicht » Wt kwi 21, 2015 15:02

skomplik, z góry przepraszam, jeśli cię urażę, ale zamiast powtarzać bezmyślnie katolicką papkę zacznij myśleć samodzielnie.

To jasne, że cała przyroda ożywiona przechodzi przez pewne stadia rozwojowe. Masz żołądź, z niego wyrasta dąb, który potem umiera i zamienia się w próchno. Masz jajko, z którego może się wykluć kura, która może skończyć w garnku jako rosół. Jest plemnik i komórka jajowa, potem zarodek, z którego może urodzić się człowiek. Ciało człowieka - kiedy człowiek umrze - będzie ciałem nieboszczyka. Fakt, że wszystkie elementy przyrody ożywionej przechodzą przez określone etapy wzrostu, nie znaczy jednak, że wszystkie te etapy można ze sobą mieszać i nazywać jajko niewyklutym kogutem lub nieugotowanym rosołem. A ludzką zygotę nienarodzonym dzieckiem, a żołądź niewystruganym stołem.

Ludzki zarodek nie jest człowiekiem, tak jak ciało nieboszczyka nie jest człowiekiem. Ponieważ jednak z zarodka może powstać człowiek, i dlatego że ciało nieżyjącego człowieka było kiedyś człowiekiem, należy się i zarodkowi i nieboszczykowi szacunek. Ale nie znaczy to, że trzeba manipulować językiem i na oznaczenie ludzkiego zarodka używać słowa "człowiek". Bo jeśli przyjmiemy taką strategię nazewniczą, to właśnie zamiast słowa jajko trzeba używać określenia "niewykluty kogut", zamiast słowa szyszka "niewyrosła sosna", zamiast słowa żelazo "niewytopiony gwóźdź".
septemberlicht
 
Posty: 271
Dołączył(a): Pn sty 28, 2013 11:27
wyznanie: na papierze wciąż KRK
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez skomplik » Śr kwi 22, 2015 10:29

Nie urażasz mnie.
Nie zgadzam się z Twoim tokiem myślenia. Proponuję abyś sięgnął do elementarnej wiedzy na temat tego kiedy zaczyna się ludzkie życie. Porównywanie jajka do zarodka jest delikatnie mówiąc niemądre.

Jajeczko i plemnik to nie człowiek, ale połączenie tych dwóch elementów - tak!

Osobiście jako protestant jestem przeciwny in vitro, ponieważ poddaje on w wątpliwość człowieczeństwo określonej grupy ludzkich istnień. Aż strach pomyśleć co będzie następne. Niemowlęta? dzieci? osoby starsze? Ale w Europie już do tego doszli, Polska akceptując in vitro zrobiła w tym kierunku pierwszy krok.
skomplik
 
Posty: 723
Dołączył(a): So paź 01, 2011 19:58
wyznanie: Chrześcijanin
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez Aleksander » Śr kwi 22, 2015 12:49

Jeśli logikę uznać za wszystko roztrzygającą to bez problemów można i kłamstwo uznać za logiczne. Czy kłamstwo stanie się prawdą? A takie mam wrażenie że pierwszy test jaki robimy to czy twierdzenie jest logiczne. Logika nie odpowiada na zagadnienie czy coś jest prawdziwe. Na całkowicie fałszywych założeniach można wyprowadzić bardzo logiczne wnioski! Roztrzygają wszystko założenia wstępne. Biblijne założenia wstępne są takie że to Bóg jest dawcą życia ludzkiego i nie dzieli się z nami swoją tajemnicą, lecz nakłada na nas odpowiedzialność za ochronę tego życia od samego początku. Znając grzech człowieka Bóg nawet określil kontekst w jakim zapłodnienie powinno mieć miejsce, w kontekście małżeństwa i itd. Nie ma więc dziwnego że chrześcijanie jako pierwsi winni występować w ochronie życia.
Ostatnio edytowano Śr kwi 22, 2015 22:16 przez Aleksander, łącznie edytowano 1 raz
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Kościół a in vitro

Postprzez skomplik » Śr kwi 22, 2015 19:27

Bardzo dobrze powiedziane Pastorze Aleksandrze.
skomplik
 
Posty: 723
Dołączył(a): So paź 01, 2011 19:58
wyznanie: Chrześcijanin
  

Poprzednia strona

Powrót do Kultura, tradycje i etyka ewangelicka

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości

cron