O padłych tutaj poglądach na temat modlitw do zmarłych nie będę się wypowiadać, ale apostazja wg Kościoła Rzymskokatolickiego wygląda tak:
"Kościół katolicki[edytuj]
Forma[edytuj]
Współcześnie apostazja rozumiana jest jako świadome, dobrowolne i publiczne wyrzeczenie się kontaktu z Kościołem.
Skutki apostazji mogą również zostać wywołane niekoniecznie z inicjatywy zainteresowanego, lecz na podstawie świadectwa świadków, którzy potwierdzają taką decyzję i wolę apostaty.
Konsekwencje[edytuj]
Apostazja sama w sobie jest zerwaniem komunii (łączności) z Kościołem i ekskomunika następuje automatycznie na mocy samego prawa kanonicznego. Apostazję można więc traktować jak ekskomunikę na własne życzenie. Apostata nie może oczekiwać życia sakramentalnego, kościelnych urzędów, godności, przywilejów itp. Poza ekskomuniką na apostatę, dopóki trwa on nadal w apostazji, nie nakłada się innych kar kościelnych.
Apostazja nie powoduje formalnego opuszczenia Kościoła. Apostata zgodnie z doktryną Kościoła Katolickiego wciąż pozostaje jego członkiem oraz katolikiem, gdyż decydujący o tym chrzest jest nieusuwalny w myśl zasady „Semel catholicus, semper catholicus” („Raz katolik, zawsze katolik”). Apostazja odnotowywana jest w księgach parafialnych, jednak informacja o chrzcie nie jest z nich usuwana.[1]
Powrót do Kościoła[edytuj]
Ponieważ apostazja ma formę publiczną i dotyczy wyłącznie ochrzczonych, przywrócenie stanu poprzedniego leży w gestii ordynariusza diecezji, który określa ewentualne kary i formy pokutne. W wyjątkowych sytuacjach prawo to przysługuje każdemu biskupowi w akcie spowiedzi.
Omnium in mentem[edytuj]
9 kwietnia 2010 roku[2] weszło w życie motu proprio papieża Benedykta XVI Omnium in mentem[3], które m.in. usunęło z Kodeksu prawa kanonicznego wzmianki o formalnym akcie wystąpienia z Kościoła. W rezultacie nie można już dłużej formalnie wystąpić z Kościoła katolickiego[4] - Kościół całkowicie wycofał się z przywiązywania prawnego znaczenia do pojęcia "formalny akt wystąpienia z Kościoła"[5]. Oznacza to także - z punktu widzenia prawa kanonicznego - odzyskanie pełnej mocy kanonu 11[6][7], mówiącego o tym, że ustawom kościelnym podlegają wszyscy ochrzczeni w Kościele katolickim.
Przebieg apostazji w Polsce[edytuj]
Konferencja Episkopatu Polski 29 września 2008 ustaliła procedurę wobec osób chcących dokonać apostazji. Zgodnie z tą procedurą apostazja dokonywana na terenie diecezji polskich ma być złożona w formie własnoręcznego oświadczenia przekazanego proboszczowi miejsca zamieszkania w obecności dwóch pełnoletnich świadków. Do wniosku należy także dołączyć akt chrztu. Odstępca musi być osobą pełnoletnią (w innych krajach nie ma takiego wymogu – np. w Niemczech i Austrii samodzielna apostazja jest możliwa od 14. roku życia; wcześniej mogą ją przeprowadzić rodzice lub opiekunowie prawni, co nie jest w ogóle możliwe w Polsce[8][9]). Proboszcz jest zobowiązany do poświadczenia przyjęcia aktu apostazji własnoręcznym podpisem i pieczęcią parafialną oraz przesłania aktu do swojej kurii diecezjalnej. Kuria poleca proboszczowi dokonanie stosownego wpisu do parafialnej księgi ochrzczonych. Jeżeli odstępca przyjął chrzest w parafii, która należy do innej diecezji, wówczas kuria diecezjalna przesyła informację o wystąpieniu z Kościoła do kurii diecezji chrztu odstępcy.
Procedura ta nie ma wpływu na procedury lub oświadczenia cywilne wobec władz państwowych lub pozakościelnych.
Informacja o wystąpieniu z Kościoła powinna zostać trwale umieszczona w księdze ochrzczonych, zwykle na marginesie aktu chrztu odstępcy. Zgodnie z prawem kościelnym nie jest możliwe usunięcie informacji z księgi chrztu[10]. Kościelna administracja utrzymuje również tzw. księgi apostatów[11]. Dokumentem dla apostaty potwierdzającym apostazję jest wypis aktu chrztu z odpowiednią adnotacją, poświadczającą apostazję.
Krytyka polskiej procedury[edytuj]
Wprowadzenie powyższej procedury przez biskupów KEP spowodowało niezadowolenie i krytykę ze strony polskich środowisk wolnomyślicielskich[12], m.in. ze względu na fakt, że wskazówki Kurii Rzymskiej nie przewidują aż tylu proceduralnych formalności[13]. Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów uznało, że wymóg obecności dwóch świadków mocno utrudnia procedurę apostazji. Stowarzyszenie wystosowało pismo do rzecznika praw obywatelskich, w którym zwraca uwagę, że w wymaganym przez Episkopat kształcie procedura wystąpienia z Kościoła narusza konstytucyjne prawo obywatela Rzeczypospolitej Polskiej do wolności religijnej[14][15]:
Angażowanie w sprawy światopoglądowe osób trzecich czy uzasadnianie innej osobie swoich przekonań religijnych jest w naszym mniemaniu niedopuszczalne w państwie prawa. Jest również niewymagane w innych krajach.
W odpowiedzi na postawione zarzuty, w liście z 14 listopada 2008[16] Biuro RPO przypomniało Polskiemu Stowarzyszeniu Racjonalistów o swoich celach konstytucyjnych, a także, że:
(...) żaden organ państwowy nie ma podstaw prawnych do ingerowania w wewnętrzne sprawy kościołów i związków wyznaniowych.
Niemożność wglądu do ksiąg parafialnych i usuwania o sobie informacji przez apostatów spotkała się z krytyką ze strony europosłanki Joanny Senyszyn, która wystosowała interpelację do Komisji Europejskiej w tej sprawie.
W odpowiedzi Komisja przyznała, że stowarzyszenia lub instytucje o charakterze religijnym mają prawo do przetwarzania danych o swoich członkach, ale tylko "pod warunkiem, że odnosi się ono wyłącznie do członków tej instytucji lub osób mających z nią regularny kontakt". Unijna komisarz ds. sprawiedliwości Viviane Reding dodała, że osoby, których dane są zbierane przez kościoły, zachowują wszystkie prawa zapisane w dyrektywie o ochronie danych i że unijne prawo jest w tym przypadku ponad prawem krajowym i jego własnymi umowami z kościołami. Reding podkreśliła, że jednym z tych praw jest "prawo sprzeciwu wobec przetwarzania danych osobowych"[17].
Niemniej Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych w odpowiedziach na pytania dotyczące ochrony danych osobowych w działalności Kościoła katolickiego w Polsce, potwierdzając zgodność tej działalności z przepisami ustawy o ochronie danych osobowych stwierdził, że w oparciu o przepisy Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 535) osobie, która zamierza wystąpić z Kościoła, nie przysługuje prawo żądania usunięcia danych osobowych z ksiąg kościelnych. GIODO stwierdził także, że zgoda nie jest jedyną przesłanką uprawniającą do przetwarzania danych osobowych, mianowicie nie jest konieczna, jeśli zachodzi inna przesłanka ustawowa, np. gdy jest to niezbędne do wykonania statutowych zadań Kościoła pod warunkiem, że przetwarzanie danych dotyczy wyłącznie jego członków (także byłych) lub instytucji albo osób utrzymujących z nim stałe kontakty w związku z ich działalnością i zapewnione są gwarancje ochrony przetwarzanych danych, albo wynika z innych zasad ustawy takich jak prawo do aktualizacji danych[18][19]. Podobna wykładnia dla ochrony danych osobowych została podana przez GIODO w stosunku dla innych kościołów i związków wyznaniowych[18].
W 2011 roku w pierwszym w Polsce wyroku dotyczącym zaniedbań GIODO sędzia stwierdził, że miały one miejsce w przypadku Roberta Biniasa, któremu odmówiono usunięcia danych o nim z ksiąg parafialnych[20]." (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Apostazja)