Używamy informacji zapisanych za pomocą plików cookies w celu zapewnienia Wam maksymalnej wygody przy korzystaniu z naszej strony. Korzystają z nich również firmy reklamowe. Jeżeli wyrażasz zgodę na zapisywanie informacji zawartych w cookies kliknij "Akceptuj", w przeciwnym wypadku wyłącz ciasteczka dla tej witryny w ustawieniach swojej przeglądarki. Akceptuj

Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Jakub » Śr gru 05, 2012 20:23

http://www.polityka.pl/kraj/analizy/153 ... alizm.read



Protestanci protestujcie!
Polscy protestanci, jeśli nie chcą stać się zbędni, muszą przestać być kryptokatolikami.

Protestanci pojawili się na mapie chrześcijaństwa prawie 500 lat temu. Luterański teolog Carl Braaten zwykł mawiać, że o ile protestanci nie rozumieją, iż reformacja była tragedią, o tyle rzymscy katolicy nie rozumieją, dlaczego reformacja była konieczna. A przecież był to ruch społeczno-religijny, który miał na celu nie tylko naprawienie nadużyć w ówczesnym Kościele, ale także jego głęboką reformę poprzez elementy demokratyzacji. To nie papież w dalekim Rzymie czy też biskup arystokrata miał decydować o dogmatach i teologii, ale raczej wierni, czytając Biblię. Księgę tę uznano za jedyną podstawę chrześcijaństwa. Dzięki przekładowi doktora Marcina Lutra na niemiecki, Biblia została wyrwana dostojnikom kościelnym i przekazana ludziom – wiernym.

Reformowany teolog Shirley Guthrie zwracał uwagę, że protestantyzm jest „zawsze niedokończonym projektem”. Jest próbą odczytywania Pisma i przesłania Jezusowego w każdym pokoleniu na nowo, w nowym kontekście, w konfrontacji z nowymi wyzwaniami i pytaniami. Mądrości poprzednich pokoleń i wczorajsze odpowiedzi, niegdyś rozsądne, okazują się ułomne, błędne czy wręcz złe. To dlatego przy ordynacji na pastorów reformowanych jest mowa o wierności księgom wyznaniowym. Ale jest też powiedziane jasno, że one mają naszymi poczynaniami „kierować”, ale nie mogą nas „wiązać”. Katolicy reagują na to nerwowo, mówiąc, że nie sposób z reformowanymi prowadzić dialog ekumeniczny.

Niestety, owa postawa nieustannej reformy Kościoła, udzielania niewygodnych odpowiedzi na bardzo trudne pytania, zdaje się być nieznana dwóm największym Kościołom ewangelickim w Polsce: luterańskiemu i reformowanemu. Dlaczego?

Już od końca XX w. widać wyraźne upodabnianie się polskich protestantów do rzymskich katolików: superintendentów zastąpili biskupi, decyzje podejmują konferencje księży. Celnie ten trend podsumowała luterańska teolożka Iwona Slawik, pisząc, że gdy chodzi o pozycję biskupów i ich stroje liturgiczne, Kościół Szwecji jest dla polskich luteranów wzorem, ale gdy chodzi o teologię i ordynowanie kobiet czy gejów na pastorów – jest, ale raczej Sodomą i Gomorą. Cóż więc w Polsce po protestantach, rodzi się zasadne pytanie, jeśli ci stają się kryptokatolikami?

Weźmy pod lupę kilka palących kwestii, w których protestanci, gdyby mieli więcej chrześcijańskiej odwagi, mogliby pokazać inną twarz Chrystusowej wiary.

In vitro. W Polsce jedynym Kościołem, który zajmuje jasne stanowisko w tej sprawie, jest Kościół rzymskokatolicki. Luteranie ostatecznie opowiedzieli się za ograniczonym dostępem do tej metody. Reformowani, pomimo kilku prób podjęcia tematu i nawet stworzenia dwóch projektów stanowiska, nigdy nie zabrali oficjalnie głosu w tej sprawie. Zamiast więc polskich protestantów, którzy zwróciliby uwagę, że zarodek człowiekiem nie jest, wypowiadali się tylko poszczególni publicyści. W konsekwencji stanowisko rzymskokatolickie jest prezentowane jako stanowisko całego polskiego chrześcijaństwa.

Sprawa Funduszu Kościelnego. Zamiast wzorem swoich poprzedników sprzed 1939 r. postulować oddzielenie, także finansowe, Kościołów od państwa, Kościoły ewangelickie stanęły murem za dalszym istnieniem tej instytucji. Z ust hierarchów padały wypowiedzi, że jest to niezbędne dla istnienia struktury ich Kościołów, a w przypadku likwidacji Funduszu będą one zmuszone ograniczyć swoją działalność charytatywno-opiekuńczą. Zamiast słów ewangelicznej pokory, mamy więc wypowiedzi solidarności korporacyjnej z rzymskimi kolegami. A przecież Jezus z Nazaretu nie wspominał ani słowem o potrzebie utrzymywania rozbudowanej hierarchii kościelnej. Dużo za to miejsca w swym nauczaniu poświęcił opiece nad ubogimi i wdowami.

Ordynacja kobiet to temat, który przypomina gorącego kartofla. Kościół katolicki od lat powtarza: „nie, bo nie”. I to nawet wtedy, gdy katoliccy bibliści i katolickie teolożki przyznają, że nie znajdziemy przekonujących argumentów przeciwko święceniom kobiet w Biblii. Protestanci we Francji i Włoszech ordynują kobiety od dziesięcioleci. A w Polsce?

Luteranie dwa lata temu, po kilku dekadach unikania decyzji, uznali, że ordynować kobiet nie zamierzają. O poziomie teologicznej dyskusji świadczy fakt, że jeden z biskupów zupełnie poważnie stwierdził, iż Jezus nie powołał do wieczernika żadnej kobiety. To prawda! Tak samo jak nie powołał żadnego „lutra spod Cieszyna”, co jakoś niejednemu nie przeszkodziło zostać duchownym.

U reformowanych zdawało się, że jest ciut lepiej: ordynację kobiet dopuszczono w 1991 r., a pierwszą pastorkę ordynowano w 2003 r. Ale pozory mylą: pastor Wiera Jelinek już nie pracuje w Polsce. Podobnie jak jej córka i jeszcze jedna kandydatka na pastorkę (pracują w Czechach i w Szkocji). Nie słychać też, aby zachęcano kolejne panie do posługi pastorskiej. Reformowany konsystorz, organ wykonawczy Kościoła, po raz pierwszy od wielu lat nie dysponuje ani jedną kandydatką na to stanowisko. Przypadek?

Jasne, że liderzy protestanccy są szantażowani przez katolickich biskupów argumentem, że ordynacja kobiet na pastorki uderza w i tak już kruchy dialog ekumeniczny. Tyle że to twierdzenie można odwrócić: a może to odmawianie ordynacji kobiet w XXI w. jest przeszkodą w dialogu ekumenicznym? Sęk w tym, że dla polskich protestantów katolicki szantaż to dobra wymówka, by sprawy nie poruszać. Nawet jeśli coraz bardziej przez to odstają od swoich sióstr i braci w Europie, jak i w całym cywilizowanym świecie.

I temat chyba najbardziej rozpalający wyobraźnię protestanckich liderów – kwestia homoseksualizmu i posługi duchowej gejów. Jak na tę sprawę patrzą rzymscy katolicy, wszyscy wiemy. Nie otwierają ust, jeśli nie głoszą: „szanujemy człowieka, potępiamy grzech”. Tymczasem od końca zeszłego wieku Kościoły protestanckie na Zachodzie (ale nie tylko) postrzegają tę kwestię coraz bardziej liberalnie. Nawet tam, gdzie nie nastąpiła jeszcze zmiana oficjalnego stanowiska, o sprawie dyskutuje się otwarcie, wskazując na dość ambiwalentne ujęcie tego problemu w zaledwie kilku niejednoznacznych ustępach w Biblii.

A jak się z tą kwestią zmierzyli rodzimi protestanci? Luterańscy biskupi polecili (!) swojej komisji teologicznej nie tyle badać sprawę, ile... znaleźć argumenty przeciwko ordynacji mężczyzn o tej orientacji. Trzeba przyznać, że to bardzo uczciwe podejście: komisja wie, czego ma szukać, i nie musi marnować czasu na uczciwą egzegezę.

U reformowanych znów wydawałoby się, że jest ciut lepiej. Synod w 2010 r. zlecił komisji problemowej (w której zasiada jeden z autorów tego tekstu) wypracowanie stanowiska na ten temat, a w 2011 r. kościelne czasopismo „Jednota” opublikowało trzy artykuły profesorów: George’a Hunsingera z Princeton oraz Williama Plachera z Wabash College i Debry Haffner z Yale: od umiarkowanie konserwatywnego po liberalny. Reakcja czytelników była bardzo pozytywna. Reakcja kościelnych decydentów z niewielkimi wyjątkami już mniej. Polemiki podjął się emerytowany duchowny: jeden artykuł zignorował, drugi przekręcił, a przy trzecim, gdy zabrakło mu argumentów z egzegezy hebrajskiego i greki, powołał się na... język czeski.

O czym przywołane przez nas przykłady świadczą? Otóż o tym, że Kościół katolicki może spać spokojnie

Więcej pod adresem http://www.polityka.pl/kraj/analizy/153 ... z2ECtpP3nN
Avatar użytkownika
Jakub
Moderator
 
Posty: 454
Dołączył(a): Wt mar 23, 2010 19:16
Lokalizacja: Gródek - LEKAW
wyznanie: Lut. Ew. Kość. AW w Czechach
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Tomasz » Śr gru 05, 2012 20:59

Brak mi słów, aby wyrazić swoje oburzenie na podlinkowany powyżej artykuł. Nie wiem kto jest jego autorem, bowiem nie jest to uwidocznione, ale jeżeli jest to luteranin - to już sam wykluczył się z Kościoła.

Protestanci protestujcie!
Polscy protestanci, jeśli nie chcą stać się zbędni, muszą przestać być kryptokatolikami.



Tak - będę protestował przeciwko takim pseudo-chrześcijańskim, libertyńskim wynaturzeniom - jak ten artykuł, bowiem nie zamierzam stać się krypto-satanistą.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Elżbieta » Śr gru 05, 2012 22:19

Nie mogę skomentować tego artykułu, bo musiała bym złamać regulamin, czego mi nie wolno z racji pełnionej funkcji na tym forum. Nie napiszę więc co o tym , tz o autorze i wszystkich informatorach do tego artykułu, myślę.
Avatar użytkownika
Elżbieta
Moderator
 
Posty: 3699
Obrazki: 46
Dołączył(a): N mar 21, 2010 00:27
Lokalizacja: Legnica
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Witold » Śr gru 05, 2012 23:24

znowu brednie o nowoczesności i postępowości :x nowoczesny to może być samochód a Prawo Boże jest ponadczasowe.

A najlepsze jest gadanie głupot o "zaledwie kilku niejednoznacznych ustępach w Biblii".

Jak do jasnej cholery niejednoznacznych???!!!

Czyż nie wiecie, że niesprawiedliwi nie posiądą królestwa Bożego? Nie łudźcie się! Ani rozpustnicy, ani bałwochwalcy, ani cudzołożnicy, ani rozwięźli, ani mężczyźni współżyjący ze sobą, ani złodzieje, ani chciwi, ani pijacy, ani oszczercy, ani zdziercy nie odziedziczą królestwa Bożego.


Co tutaj jest niejednoznaczne? :shock:
Witold
 
Posty: 654
Dołączył(a): Cz lis 29, 2012 23:17
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
dyplomy: 1
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Jacek » Śr gru 05, 2012 23:42

Podobnie jak Elzbieta, nie dokonczę tematu, ze wzgledu na moje staroluteranskie prawicowo-radykalne poglądy. A poniewaz grozby przemocy pod adresem tych wariatow sa karalne, więc nie zabiore glosu. Jedynie co moge powiedziec, ze daję do myslenia administracji strony Konfesyjni o dalszym przesuwaniu granicy tolerancji na naszym forum.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez skomplik » Cz gru 06, 2012 14:01

Mi się niestety nie udaje wyczytać całości artykułu, bo pisze że musiałbym zostać abonamentem.... Może ktoś zamieścic całość?
skomplik
 
Posty: 723
Dołączył(a): So paź 01, 2011 19:58
wyznanie: Chrześcijanin
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Jonah » Cz gru 06, 2012 17:40

Z jednej strony ten artykuł prasowy mnie zażenował, ale z drugiej ucieszył. Dlaczego ucieszył? Ano dlatego, że jest wyrazem niemocy, frustracji a nawet wściekłości kościelnych libertynów. Nie mogąc znieść oporu, z jakim spotkały się ich heretyckie pomysły, wydają się miotać bezsilnie, czego świadkiem jest ten tekst.
A dlaczego zażenował.
1. Autorzy dokonują ekspulsji spośród protestantów wszystkich, którzy nie zgadzają się z liberalnym modelem protestantyzmu. Na zasadzie: kto nie z nami, ten przeciw nam poza protestantyzmem umieszczają wysokokościelnych tradycjonalistów staroluterańskich, ortodoksyjnych luteran i kalwinów, a także konserwatywnych ewangelikałów. Jakby tego było mało umieszczają ich w swoim wyimaginowanym piekle razem z papistami. Hm, ciekawe co powiedziałby kalwinista z holenderskiego pasa biblijnego na nazwanie go kryptokatolikiem. Bo autorzy przecież obdarzają mianem kryptokatolików wszystkich, którzy przeciwni są ordynacji kobiet i błogosławieniu parom gejowskim.
Co z tego wynika? Otóż, w ich mniemaniu tym, co określa protestancką tożsamość jest właśnie stosunek do tych nowinek. Godnym miana protestanta jest tylko ten, kto je pochwala i propaguje. Czyli protestantem już nie jest już ten, kogo wyznanie wiary wyróżnia pięć „sola”.
Autorzy nadto wydają się utożsamiać protestantów, za szkołą Marksa i Engelsa, z rewolucjonistami społecznymi. Nic bardziej błędnego. Protestanci byli konserwatywni, bo chcieli powrotu do stanu Kościoła sprzed wprowadzenia średniowiecznych nadużyć.
2. Zasadę „semper reformanda” rozumieją liberalnie – jako dostosowanie Kościoła do świata. Otóż, nie tak wykładali Biblię ojcowie Kościoła i Reformacji. Ale dla autorów to niegodna uwagi archaika w porównaniu z biblistycznymi „osiągnięciami” badaczy często wrogo nastawionymi wobec Kościoła w szczególności, a religii w ogóle. Kościół nie ma przystosowywać się do świata i uczyć się od świata, bo jego nauczycielem jest Jezus Chrystus. Zadaniem Kościoła jest głoszenie Ewangelii tak, aby była ona w tym świecie zrozumiała. Nie znaczy to bynajmniej, że ma rezygnować ze swego dziedzictwa. Libertyni chcieliby chyba posadzić Jezusa w ławce szkolnej, a na katedrze postawić Freuda, Marksa i Nietzschego.
3. Autorzy są jawnymi ignorantami. Co prawda, w polskim Kościele rzymskokatolickim nie przetacza się burzliwa debata za i przeciw libertyńskim nowinkom, ale nie znaczy to, że nikt nie wypowiada się na temat choćby ordynacji kobiet. Jako przykłady chciałbym przytoczyć książkę ks. J. Załęskiego, profesora Nowego Testamentu z UKSW, „Obraz kobiety w listach Nowego Testamentu”, gdzie w jednym z rozdziałów omawiana jest ta kwestia w odniesieniu do Ga3: 28, a jest to najczęściej cytowany tekst zwolenników ordynacji kobiet. Otóż autor przeciwstawia się tego typu wykorzystywaniu owego tekstu. Szerzej omawia kwestię ks. A. J. Nowak, emerytowany profesor KUL, w książce „Kapłaństwo kobiet: tak i nie”. Autorzy nie odrobili więc lekcji i gadają bzdury. Dziwne, bo jeden ponoć studiował teologię rzymskokatolicką.
Albo wedle autorów „uczciwa” egzegeza i teologia to tylko taka, która wspiera ich poglądy. Bo przytoczeni przeze mnie teologowie, po zbadaniu sprawy, odpowiadają: nie. I nie jest to bynajmniej nie, bo nie, ponieważ podają argumenty.
4. Na koniec autorzy po prostu obrazili biskupa-seniora z KER, zasłużonego duszpasterza i Przewodniczącego Komitetu Krajowego Towarzystwa Biblijnego w Polsce, ks. Z. Trandę. Wstyd.
Wśród autorów oczywiście znany ze swych libertyńskich poglądów pastor K. Bem oraz lewak, J. Makowski.
Można odnieść wrażenie, że chceliby zawłaszczenia Kościoła ewangelickiego przez siły liberalno-lewicowe, wciągnięcia go w politykę, by skierować go przeciw KRK. Tylko od mądrości zarówno wiernych, jak i władz Kościoła, będzie zależało, by nie dać się w tę hucpę wciągąć.
Nie uwzględniają też tego, że dziś podziały przebiegają nie tylko pomiędzy wyznaniami, ale i w poprzek, wewnątrz, denominacji. Czasem te pierwssze stają się słabsze od tych drugich.
Tyle na podstawie fragmentu.
Czy my, protestanci, protestujemy? Ależ owszem, tak wówczas, jak i dziś: przeciwko eklezjalnym i teologicznym nadużyciom oraz moralnej degrengoladzie.
Jonah
 
Posty: 746
Dołączył(a): So mar 03, 2012 01:09
wyznanie: chrześcijanin (KE-A)
dyplomy: 1
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Aleksander » Cz gru 06, 2012 19:43

Dzieki za rozważania. Dobre uwagi.

Sent from my HTC Sensation Z710e using Tapatalk 2
Avatar użytkownika
Aleksander
 
Posty: 1655
Dołączył(a): Cz sie 19, 2010 09:30
wyznanie: Luteranin
dyplomy: 3
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Jacek » Cz gru 06, 2012 20:57

Super- Jonah. Bravo. Jak przyjemnie jest poczytac Twoją wypowiedz i Pastora Aleksandra, a nie wypociny nawiedzonych krypto-liberałow na tej stronie.
Jacek
 
Posty: 3013
Dołączył(a): So sie 11, 2012 21:32
wyznanie: Lutherska Missionsprovinsen i
dyplomy: 1
  

Re: Ofensywa liberalnego protestantyzmu?

Postprzez Tomasz » Cz gru 06, 2012 23:39

Mi się niestety nie udaje wyczytać całości artykułu, bo pisze że musiałbym zostać abonamentem.... Może ktoś zamieścic całość?


Nie. To jest strona płatna - zamieszczenie całości artykułu na naszej stronie będzie naruszeniem prawa.


Przepraszam - nie zauważyłem, że autorzy tego obrzydliwego gniota są uwidocznieni obok tekstu : Kazimierz Bem oraz Jarosław Makowski.

Cóż - w świat poszedł kolejny spaczony obraz protestantyzmu. Tym bardziej - my - jako konfesyjni luteranie musimy bardziej i mocniej akcentować swoją obecność. Musimy wszędzie podkreślać, że to co wypisują Ci panowie budzi w nas odrazę i obrzydzenie.
Avatar użytkownika
Tomasz
 
Posty: 3045
Obrazki: 67
Dołączył(a): So mar 20, 2010 23:01
Lokalizacja: Sosnowiec
wyznanie: ewangelicko-augsburskie
  

Następna strona

Powrót do Nasza historia i tożsamość

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość

cron