Wysłany: Wto Lut 16, 2010 09:54 Temat postu:
Tomku nie chodzi mi o chóry , tylko o jeden głos prowadzący, żeby można go było wykorzystać w czasie Nabożeństwa. Liturgia z chórem to chyba kiepski pomysł.
Chodzi mi o głos kantora z podkładem muzycznym - ŻEBY PROWADZIŁ LITURGIĘ