Herb napisał(a):Grzegorz napisał(a):dla Augustyna wybór wiary jest przynajmniej częściowo swobodnym wyborem człowieka. Dla Lutra wybór wiary dokonany w umyśle jest całkowicie dziełem Ducha Świętego.
Czyli jednak predestynacja? Czlowiek jest tylko marionetka w rekach Boga lub szatana? Wydaje mi sie, ze ta fatalna (wrecz fatalistyczna) koncepcja jest przyczyna biernosci Kosciola luteranskiego i powszechnej niecheci do wszelkich akcji ewangelizacjyjnych.
Z tego jeszcze nie wynika predestynacja. Można sobie np. wyobrazić, że co prawda usprawiedliwienie jest w całości Bożym dziełem, ale potem usprawiedliwienie można utracić poprzez samodzielną decyzję człowieka. Predestynacja dotyczy zdeterminowanego ostatecznego losu człowieka. Zarówno Augustyn jak i Luter mieli swoją wizję predestynacji, ale to już wykracza poza ten wątek. Dodam tylko, że Luter miał świadomość, iż nauka o predestynacji może działać demotywująco na chrześcijan, dlatego zalecał aby unikać spekulacji na ten temat. (Więcej tu: http://www.luteranie.konfesyjni.pl/inde ... dystynacja )
Odnośnie fragmentów Twojego poprzedniego posta:
luteranski dogmat o "niewolnej woli" czlowieka zawsze i wszedzie
Co masz na myśli przez "luterański dogmat"? W Formule Zgody wyrażono opinię, że ludzka wola ulega ożywieniu po nawróceniu: „Natomiast poucza się słusznie, że Bóg w nawróceniu przez przyciąganie mocą Ducha Świętego (przez powiew i działanie) czyni z ludzi opornych i niechętnych ludzi ochotnych i że po nawróceniu wola odrodzonego człowieka w codziennych ćwiczeniach pokuty nie jest bezczynna, lecz także współdziała we wszystkich działaniach Ducha Świętego, jakie ten przez nas wykonuje.” (Więcej tu: http://old.luteranie.pl/pl/?D=227&D=227 )
Usprawiedliwienie w swojej istocie nie polega na wewnetrznym przeobrazeniu grzesznika, jest ono aktem, w ktorym Bog oglasza grzesznika sprawiedliwym ze wzgledu na Chrystusa, Innymi slowy, usprawiedliwienie w istocie nie jest jakas przemiana, w ktorym grzesznik staje sie sprawiedliwym, ale wyrokiem, ktory takim go oglasza." Więc ks. Gleize, ktory oprocz innych przytacza ten cytat, ma calkowita racje, kiedy pisze o usprawiedliwieniu, ktore nie usprawiedliwia.
To nie do końca prawda. Luterańska teologia ujmuje usprawiedliwienie w kategoriach prawnego wyroku, ale wspomina też, że związana jest z tym wewnętrzna zmiana w człowieku. W Artykułach Szmalkaldzkich Luter ujmuje to następująco: „Co dotąd zawsze i pilnie o usprawiedliwieniu nauczałem, tego w najmniejszej mierze nie mogę zmienić, mianowicie że my (...) przez wiarę otrzymujemy inne, nowe i czyste serce i że Bóg przez wzgląd na Chrystusa, naszego pośrednika, uznaje nas za sprawiedliwych i świętych. A chociaż grzech w ciele nie jest jeszcze całkiem zniesiony i umarły, jednak Bóg nie chce nam go zaliczać ani pamiętać.” (Więcej tu: http://old.luteranie.pl/pl/?D=217&D=217 )
z tezy Lutra "Grzesz smialo, lecz jeszcze mocniej wierz"
To zdanie pochodzi z prywatnej korespondencji Lutra i Melanchtona, nigdy nie było wygłoszone w formie publicznego nauczania. Jeśli dobrze pamiętam to kontekstem listu jest kwestia grzechu i łaski, Luter chciał wskazać, że przebaczenie Boże przezwycięża nawet mocne grzechy. W tym samym liście upomina Melanchtona aby często się modlił.
Symptomatycznie jest, ze dla Lutra List sw. Jakuba byl tylko "slomiana epistola". Czyzby zasade "Sola Scriptura" traktowal selektywnie wedlug wlasnego klucza ideowego?
Owszem. Dla Lutra autorytet ksiąg biblijnych był zróżnicowany. Księga jest wtedy autorytatywna gdy wskazuje na Chrystusa i opowiada o Jego zbawczym dziele. Im mniej dana księga wspomina o Chrystusie, tym mniejsze ma znaczenie.
Ale dla ziemskiego czlowieka z jego grzesznoscia, slabosciami, zdradami, lubieznoscia, wadami i lajdactwem bylo to dobra nowina: juz nie musial sam zabiegac o swoje zbawienie, bo cokolwiek by zrobil i tak nie mialo to wplywu na zbawienie. Wiedzial, ze jego ostateczny los nie zalezy od uczynkow.
Czy to jest w dalszym ciągu zarzut wobec nauki o usprawiedliwieniu? Lisicki nie wspomina o ważnej rzeczy - roli Zakonu w zwiastowanym Słowie Bożym. Lutrowe nauczanie nie ograniczało się do Ewangelii. Ludziom należy wskazywać na przykazania i pouczać o Bożym gniewie i karze za grzechy. W rozumieniu Lutra człowiek zostaje przerażony surowością Zakonu, a następnie, usłyszawszy naukę o łaskawym Bogu, zwraca się do Boga o pomoc i chwyta odpuszczenia grzechów. Więcej można przeczytać w Artykułach Szmalkaldzkich: "O zakonie" oraz "O pokucie" ( http://old.luteranie.pl/pl/?D=200 )
Generalnie polecam Ci lekturę wszystkich Artykułów Szmalkaldzkich, tam są w przystępny sposób przedstawione dojrzałe poglądy Lutra na wiele spraw.