przez Maksymilian » Pn maja 29, 2017 01:47
Co do samej Pani profesor. Reprezentuje ona zapewne podejście do Biblii jako tekstu historycznego, w którym zawiera się myśl oraz słowa Boga. Wszyscy tu obecni wiemy, że prawda jest zgoła inna i, że Pismo "Całe przez Boga jest natchnione" i zawiera nie tylko to co Bóg powiedział np. ustami Mojżesza, ale także zaprezentował swą wolę używając jako narzędzia św. Pawła, który pisał listy, będące tak samo natchnione jak Objawienie Jana.
Co do wątku komunii świętej ja osobiście przed konwersją uczestniczyłem w sakramencie Ołtarza, ale wcześniej zapytałem księdza czy mogę, a on powiedział, że tak. Musimy pamiętać, że my nie wiemy co drugi człowiek ma w sercu i dlatego jest trudno zabraniać komuś przystępowania do sakramentu, chyba, że ksiądz będzie ludzi, których nie jest pewien przepytywał u ołtarza.
Pochodna ma rację, że rozróżnienie grzechów na lekkie i ciężkie jest niebiblijne i katolickie, co więcej zacytowany fragment o grzechu śmiertelnym nie jest adekwatny do dyskusji, tj. prawi o grzechu śmiertelnym, a jedynym takim jest grzech przeciwko Duchowi Świętemu, nad którym nie czas i miejsce się rozwodzić.
Co do ks. Chwastka należy modlić się o jego upamiętanie i jeśli ktoś ma do niego dostęp to po chrześcijańsku i z miłością napominać.
Sprawa homoseksualizmu jest w mojej ocenie łatwa. Nie jest tajemnicą iż homoseksualizm jest pewną formą wady względnie niedoskonałości ludzkiej seksualności. Grzechem jest pożądliwość względem płci tej samej, obcowanie jak i trwanie w związkach. Co nie oznacza iż homoseksualista nie może być chrześcijaninem wszak Pismo świadczy w I Kor 6,9-11 znajdujemy zapis, że wśród Koryntian byli "mężołożnicy", ale się upamiętali. Co do księży homoseksualistów. Nie trzeba mieć księdza geja aby działy się rzeczy gorszące, przykład wspomnianego ks. Chwastka o tym świadczy, Bóg wybrał sobie za Apostoła Pawła, który mordował uprzednio chrześcijan czy nie ma mocy powołać homoseksualistę? Przecież nie wszyscy homoseksualiści to rozpustnicy, którzy myślą o jednym, jestem pewien, że są i tacy co takie skłonności ukrywają aby nie dać zborowi zgorszenia, a w swoim życiu umartwiają grzech i pobożnie żyją.
Co do wysiłków na forach. Dobrze jest tłumaczyć i mówić prawdę, ale dobrze by było aby środowisko takie jak nasze pomyślało nad jakimiś dniami biblijnymi czy jakimś spotkaniu, bo "w kupie siła". Znamy zdanie księdza Jakuba, ale może jednak zgodziłby się poprowadzić ewentualne spotkanie/nabożeństwo.