Dzień dobry i Szczęść Boże!
Jestem tu nowa... urodzona i wychowana w KRK w duchu ekumenicznym (szczególnie w okresie studiów). W swojej wierze miałam wiele upadków, wątpliwości, ale zawsze starałam się żyć uczciwie. Życie tak się ułożyło, że w chwilach trudnych często napotykałam na swojej drodze ludzi i księży z KEA. Nie szukałam ich, po prostu Bóg stawiał ich na mojej drodze.
Od kilku lat nie odnajduję się w moim Kościele, w mojej parafii zupełnie nie widzę dla siebie miejsca... i tak uczciwie - z uwagi na moje poglądy katoliczką nazywać się nie powinnam.
Obecnie mieszkam w małej miejscowości w Zagłębiu Śląsko-Dąbrowskim i od jakiegoś ciągnie mnie do protestantów (a dokładniej do KEA).
Znam księży z KEA, ale do tej pory były to kontakty zawodowe - tak się złożyło, że w swojej pierwszej pracy na jedną z pierwszych delegacji zostałam skierowana do jednej z śląskich parafii KEA. I jakie było moje zdziwienie prostotą i szacunkiem dla innych, nawet w sytuacji kiedy miałam inne stanowisko od ks.proboszcza.
Pamiętam też kiedy kilka lat później stojąc na rozstaju w życiu uczuciowym znalazłam w okresie świąteczno-noworocznym "schronienie" u luterańskiej rodziny mojej dobrej znajomej.
Czego tu szukam... pewnie odpowiedzi na wiele budzących się pytań, wątpliwości. Dobrze, że jest takie miejsce
Pozdrawiam serdecznie!